Na początek, Pride & Prejudice: Hidden Anthologies wydaje się podążać za fabułą oryginały prawie w całości, zaginieni członkowie rodziny, nawiedzona posiadłość i inne rzeczy typowe dla gatunku. Spotkamy tu wszystkie postacie z książki. Przyglądając się czystej i przejrzystej grafice zdawać by się mogło, że gra będzie równie schludna i zadbana, niestety – pozory mogą mylić.

Zamiast intrygujących łamigłówek, czy tez rozmaitych zadań powiązanych z opowieścią, wykonujemy przeróżne domowe czynności. Łamigłówki są dobre, a przynajmniej jedna wymaga od nas sporej uwagi i użycia klawiatury. Szczerz mówiąc, jest tu zbyt wiele instrukcji, co jest lekko denerwujące. Gra jest przepełniona dialogami, bez podkładów głosowych, które można pominąć jeśli czytamy szybko. Muzyka jest melodyczna, dość dobra, choć mogłaby być lepsza.

Podczas gdy grafika nie jest zła, czasem nawet piękna, niektóre postacie wyglądają dziwnie. np.. pan Darcy i pan Bingley zdecydowanie nie są atrakcyjni pomimo tego, że byli uważani za przystojnych obleganych przez tłumy kobiet. Jane wygląda jak wybredna pannica, Elisabeth jak przyjemna kobieta itd..

Jeśli chcecie czegoś bardziej wyszukanego i wciągającego, lepiej nie marnujcie czasu na Pride & Prejudice: Hidden Anthologies. Szczerze żałujemy.