Dzięki różnorodności elementów gry, „Dreams of a Geisha” z pewnością zainteresuje nawet najbardziej wybrednych graczy ‘Match-3’. Mamy tu znacznie więcej niż tylko klikanie na ikony by ułożyć trójkowy rząd. Podczas gry na jednym poziomie mamy do czynienia z różnymi trybami. W każdej pagodzie dostępne są tryby: grupowy, łańcuchowy (rzędowy), podmiany i całkiem nowy - „symbol w dłoni”. Ten ostatni jest bardzo przydatny jako, że może być umieszczony gdziekolwiek na planszy by uzupełnić zestawienie. Oprócz tego, w razie konieczności możliwy jest obrót planszy   by dokończyć zadanie. Po przejściu pięciu poziomów w jednej świątyni, kolejna zostaje otwarta.

Jeśli chodzi o szatę graficzną „Dreams of a Geisha” jest ona, po pierwsze, ściśle związana z tematyką gry i po drugie, jest bardzo kolorowa i przyjemna. Chociaż japońskie motywy przeszywają cały krajobraz, nie ma w nim jednak nic wyszukanego czy nadmiernego. Każda plansza ma swój osobliwy wygląd. Co więcej, przez całą grę towarzyszy nam piękna dwuwymiarowa geisha. Warto również wspomnieć o jeszcze jednym realistycznym elemencie graficznym jakim są zamykające się i otwierające bramy przy wchodzeniu i wychodzeniu z kolejnego trybu.

Orientalna muzyka w tle jest elementem odgrywającym znaczną role w „Dreams of a Geisha”. Jest tak dobrze wkomponowana, że całkowicie odpowiada stylowi gry. Muzyka jest bardzo odprężająca podobnie jak w większości gier o tematyce azjatyckiej.